Projekty Nicolasa Terry stosunkowo rzadko goszczą w dziale łowcy diagramów a to z tego powodu, iż pomimo że autor posiada w swojej kolekcji sporo bardzo ciekawych modeli, nieliczne z nich w formie diagramów dostępne są na sieci internetowej dla rzeszy orimaniaków na całym świecie. Swego czasu bardzo podobał mi się projekt tego twórcy pod nazwą Pousse pousse co na polski przetłumaczyliśmy z kolegami jak Rikszarz. Figurka na Internecie dostępna jest w formie siatki zgięć i przy wielkiej pomocy Artura Biernackiego naszego najwprawniejszego „rozgryzacza siatek” po wielkich bojach udało mi się w/w figurkę złożyć, czego dowodem jest fotka w mojej galerii. Dzisiaj w przypływie wolnej chwili postanowiłem złożyć ładnie prezentujący się skromny model pod nazwą Monk. Nie wiem czy to duch czy jakaś zmora w kapocie czy może jakiś hobbit wędrowiec, tak czy inaczej Monk bardzo mi się spodobał. Od niedawna figurka w formie diagramu dostępna jest na stronie samego autora a razem z wieloma innymi modelami można ją będzie odnaleźć w książce, którą Nicolasa Terry planuje wydać na wiosnę 2005roku.
Powracając do Monk’a patrząc na gotową figurkę niczego trudnego nie można się chyba po niej spodziewać spodziewać. Myślałem że składanie pójdzie mi prosto, szybko i przyjemnie. I o ile to ostatnie miało zastosowanie o tyle z czasem składania i łatwością modelu nie było już tak hop. Do figurki zabrałem się używając papieru pakowego w formacie 20x20cm jak sam autor przykazał i w efekcie otrzymałem postać Monk’a o wysokości 7cm. Złożenie tego wdzięcznego modelu zajęło mi prawie 2 godziny a co się przy tym nakombinowałem to moje. Sam diagram (z całym szacunkiem do autora) nie jest chyba wystarczająco czytelny i zanim doszedłem do finału moja głowa pękała w szwach od naporu inwencji twórczej, ale było warto. Gotowy model Monk bardzo mi się podoba i szczerze powiedziawszy jestem gotów go jeszcze raz z przyjemnością złożyć, choćby po to aby dać go później komuś w prezencie…
Także gorąco zachęcam do pogłówkowania przy figurce Monk – Nicolasa Terry. Jeśli mógłbym cokolwiek doradzić to za składanie niech zabiorą się raczej origamiści o sporym doświadczeniu w składaniu a format papieru radzę wziąć nieco większy niż sugerowany przez autora 20×20 cm.
Pozdrawiam
Mario
Mnich (Monk)
link nie działa