Przejdź do treści

Action Models, Puzzles & games

Między 30 września a 2 października 2005 w Phoenix Arizona odbyła się kolejna konferencja PCOC (Pacific Coast Origami USA Conference), której owocem jest 250 stronicowa książka – zbiór 81 diagramów nadesłanych przez 58 kreatorów z całego świata, w dwóch kategoriach tematycznych: „action models” (54 diagramy), oraz „puzzles &games” (27 diagramów).

Większość prac jest autorstwa amerykańskich kreatorów ale nie brakuje tutaj Japończyków, są tez autorzy z Anglii, Francji, Włoch, Belgii Hiszpanii, Węgier, Izraela, Singapuru, Kanady, jest także jeden diagram z Polski ale o tym na końcu.

Rozdział z „action models” zawiera cały wachlarz modeli, które „coś potrafią”. Są tu ptaki i smoki poruszające skrzydłami, a także bardziej nietypowe, np. poruszająca się fala morska, strzelająca kusza, ruchoma strzykawka, czy tradycyjny japoński helikopter. Pomysłowość i wyobraźnia origamistów nie zawiodła także w drugiej części książki z „puzzles & games”.

Zadziwiająca jest zwłaszcza praca Marca Kisherbauma z USA, który wyczarował z papieru komplet figurek szachowych. Z kolei Robert Lang zaproponował złożenie kostki z 6 modułów wykonanych z… jedno dolarówek. Są też karty do gry, kręgle i gra zręcznościowa „piłkarzyki”. Większość diagramów została starannie narysowana przy użyciu programów komputerowych, nie brak jednak oryginalnych odręcznych szkiców. Jedynym poważniejszym mankamentem książki jest jej postać w wersji zbindowanej, co zapewne znacznie obniżyło koszty wydania.

Należy nieco ubolewać, ze obok m.in. tradycyjnych papierowych składanek dzieci z całego świata nie znalazły się nasze, polskie („…Polacy nie gęsi…”) , choćby „dzięcioł”, którego od dzieciństwa zna Tomasz Siwak. Mam jednak nadzieję, że w dobie powszechnej globalizacji już wkrótce, przy innej okazji prace naszych rodzimych kreatorów znajda swoje poczesne miejsce w wielu zagranicznych publikacjach.

Na koniec zdradzę, że stałem się posiadaczem opisywanej tu książki dzięki mojemu skromnemu udziałowi w jej powstaniu (zamieszczono w niej mój diagram zmodyfikowanego tradycyjnego żurawia poruszającego skrzydłami). W tym miejscu chciałbym podziękować Piotrowi Plucie, który pośredniczył w kontaktach z wydawcą za oceanem.

Dodaj komentarz